| I | |
| Nasz kliper znów, jak osty miecz przecina fale, Zamarza lód, na zewnątrz będzie z minus sześć, Północny szlak, gdzie coraz zimniej, coraz dalej, I jedna myśl w kubryku ciągle męczy nas: | D D7 G A7 D D D7 G A G A7 D |
| Ref. | |
| Way-hey, popłyńmy tam, gdzie rośnie kwiat wanilii, Way-hey, popłyńmy tam, gdzie złoto w rzekach lśni, Way-hey, popłyńmy tam, gdzie czarne są dziewczyny, Way-hey, popłyńmy tam, choćby na parę chwil. | D D7 G A7 D D D7 G A G A7 D |
| II | |
| Parszywy rejs, pewnie skończymy gdzieś na skale, Na pertach rej niejeden swój zakończył los, Więc piję rum, żeby nie myśleć co się stanie I wtedy tak, jak pozytywka łeb mi gra: | |
| Ref. | |
| III | |
| Nie jeden raz przyszło o życie w lodach walczyć, Dziś tamte dni wśród palm wspominam, jak zły sen, Zachodni wiatr buja hamaki wśród daktyli, A z tamtych lat pozostał tylko refren ten: | |
| Ref. |