Zapach lądu

I
Mój ojciec rybakiem był przez tyle długich lat,
Nim słońce rozproszyło mrok, na łodzi ruszał w świat.
Jego światem było morze, które kochał, póki żył,
Dziś na połów starą łajbą pływa jego syn.
D D G D
D D e A7
G D D A
G D A D
Ref.
Trawą i kwiatami zawsze pachnie ląd,
Kiedy łodzie pełne tłustych ryb obierają kurs na dom.
Tam stęsknione nasze serca uspokoją bicie swe,
Zanim pożegnania łzy wypełnią oczy Twe.
D D G D
D D e A7
G D D A
G D A D
II
Gdy z portu wypływa łódź, na wodzie kreśląc ślad,
Przygody duch porywa mnie, kołysze w żaglach wiatr.
Błąkam się w nieznanych krajach, gdzie fantazja wiedzie mnie,
Zimne krople słonej fali odpędzają sen.
Ref.
III
Przed dziobem już widać brzeg, mój dom, otwarte drzwi.
Tam w progu ktoś powita mnie, co myśli o mnie dziś.
Kiedyś, kiedy będę stary, syn popłynie łajbą mą,
Tu na niego będzie czekał nasz stęskniony dom.
Ref.

Chcesz mieć
na bieżąco
Zryty Beret?

Zostaw mejla, żeby raz na parę tygodni otrzymać powiadomienie
o nowościach.

Strona wykorzystuje pliki cookie dla zapewnienia najlepszej funkcjonalności.