Każdą rzecz tłumaczyć można na wiele sposobów.
Ograniczę się do najważniejszych.
Będzie jak w całym Treningu Minimalnym.
Życiowo i… banalnie.
Po pierwsze, Trening Minimalny jest efektem konkretnej pracy, a za pracę należy się płaca.
Tego tłumaczyć nie trzeba.
Po drugie, praktyka zaprzyjaźnionych terapeutów pokazuje, że realnie zmotywowani do działania są ci klienci, którzy ponoszą koszty terapii.
Trening Minimalny nie jest tylko do czytania.
Jest do używania.
Bo działa.