I | |
Nasz „Marco Polo” to dzielny ship, Największe fale brał. W Australii będąc widziałem go, Gdy w porcie przy kei stał. I urzekł mnie tak urodą swą, Że zaciągnąłem się I powiał wiatr, w dali zniknął ląd, Mój dom i Australii brzeg. | e G D e e G C e G D e D e e G D e e G C e G D e D e |
„Marco Polo” W królewskich liniach był. „Marco Polo” Tysiące przebył mil. | e D C H7 e D e e D C H7 e D e |
II | |
Na jednej z wysp za korali sznur Tubylec złoto dał I poszli wszyscy w ten dziki kraj, Bo złoto mieć każdy chciał. I wielkie szczęście spotkało tych, Co wyszli na ten brzeg, Bo pełne złota ładownie są I każdy bogaczem jest. | e G D e e G C e G D e D e e G D e e G C e G D e D e |
„Marco Polo” W królewskich liniach był. „Marco Polo” Tysiące przebył mil. | e D C H7 e D e e D C H7 e D e |
III | |
W powrotnej drodze tak szalał sztorm, Że drzazgi poszły z rej, A statek wciąż burtą wodę brał, Do dna było coraz mniej. Ładunek cały trza było nam Do morza wrzucić tu, Do lądu dojść i biedakiem być, Ratować choć żywot swój. | e G D e e G C e G D e D e e G D e e G C e G D e D e |
„Marco Polo” W królewskich liniach był. „Marco Polo” Tysiące przebył mil. | e D C H7 e D e e D C H7 e D e |