I | |
Schwytano nas w pułapkę, kazano złożyć broń, Kapitan – stary dziwak Vane – unosi w górę dłoń. Na sygnał beczkę prochu wtaczają już pod maszt, Strzeliła iskra, gęsty dym otulił statek nasz | e e C e a H7 e e e e C e a H7 e e |
Brander, Brander – ognisty okręt nasz, Płomienie liżą żagle, zapłonął stary maszt. Brander, Brander – szaleje ogień zły, Czerwone niebo płonie już i pokład pełen krwi. | G D C G G D e e G D C G G D e e |
II | |
„To Brander!” – ktoś zawołał – „Ciąć liny, póki czas! Nim plując ogniem stary slup usmaży wszystkich nas!” Ruszyły się okręty – „Za późno!” – słychać krzyk, Czerwony okręt wpłynął już i pierwszy płonie bryg. | e e C e a H7 e e e e C e a H7 e e |
Brander, Brander – ognisty okręt nasz, Płomienie liżą żagle, zapłonął stary maszt. Brander, Brander – szaleje ogień zły, Czerwone niebo płonie już i pokład pełen krwi. | G D C G G D e e G D C G G D e e |
III | |
Spalone wraki statków ostatnią drogą szły, Zniknęły groźne działa pod płaszczem siwej mgły. Zwycięstwo nagrodzono – ze śmierci sobie drwij, „Niech żyje stary Brander!” – okrętu zdrowie pij! | e e C e a H7 e e e e C e a H7 e e |
Brander, Brander – ognisty okręt nasz, Płomienie liżą żagle, zapłonął stary maszt. Brander, Brander – szaleje ogień zły, Czerwone niebo płonie już i pokład pełen krwi. | G D C G G D e e G D C G G D e e |