Mała współsprawca

W znacznej mierze współsprawcą powstania tej strony jest moja córa.


Kiedy zabierałem ją na weekendy, bo z konieczności jestem korespondencyjnym ojcem, w drodze do mnie do domu wielokrotnie zadawała pytanie:

– Tata, co u Ciebie nowego?…

W pewnym momencie zorientowałem się, że moją standardową odpowiedzią stało się:

– Nic…


Spostrzeżenie to dało mi mocno do myślenia.

Nie jestem przecież typowym czterdziestolatkiem, a komunikuję jak stary dziad.

Uświadomiłem sobie, że bezmyślnie realizuję to, co stało się udziałem moich rodziców. Ludzi zdecydowanie starej daty, których ciekawość świata została skutecznie spacyfikowana peerlelowskim nie-da-się.

Dzięki małej, wziąłem się za siebie i…

– Le voila!


Dziś świadomie dbam o to, żeby odbicie w jej wielkich oczach pokazywało ciekawego faceta.

Zadbanego, nie tylko fizycznie.

Ciepłego, z emocjami na wierzchu.

Wesołego, otwartego, z wiecznie młodym mózgiem.

Mądrego, przede wszystkim życiowo.

Silnego, nie tylko mentalnie.


Mężczyznę.


MOGĄ CIĘ ZAINTERESOWAĆ

1.8. Historia dzieje się dzisiaj

Kiedyś świat był znacznie bardziej fizyczny.  Większość ludzi pracowała dosłownie własnymi rękami, wykonując mniej lub bardziej męczące zajęcia.  Zajęcia, które w naturalny sposób wymuszały dobrą

Drukować, drukowaaać!

Pierwszy wydawniczy bieg przez płotki ma się – w końcu – ku końcowi. Dzięki tak zwanym prufom (ang. proof), w ostatniej chwili zmieniona została technologia

Najważniejszy stosunek

W sekcji wrażeń i recenzji nie będzie o relacjach męsko-damskich. Skoro zatem mowa o wszystkim innym, stosunkiem który interesuje mnie najbardziej jest: JAKOŚĆ kontra CENA.

Chcesz mieć
na bieżąco
Zryty Beret?

Zostaw mejla, żeby raz na parę tygodni otrzymać powiadomienie
o nowościach.

Strona wykorzystuje pliki cookie dla zapewnienia najlepszej funkcjonalności.