Cenne rozważania

Ustalenie ceny to jedna z kluczowych decyzji związanych z wydaniem książki, do której postanowiłem podejść w nie do końca księgarski sposób.


Na szczęście nie jestem ekspertem


Większość poradników na temat dbania o formę tworzona jest przez mniej lub bardziej doświadczonych trenerów personalnych. 


Ludzi, których głównym zajęciem w życiu jest… dbanie o formę.


Nie muszę tłumaczyć jak polska dusza reaguje na konfrontację z ekspertem.


Trener personalny na tle innych profesji jest jak wuefista w gronie pedagogicznym ogólniaka.

Skupiony w stu procentach na fizyczności jegomość w niepierwszej świeżości dresie, w rzeczywistości zdominowanej przez aktywności umysłowe, pozbawiony większych szans na szacunek i uznanie.


Nie jestem zrywającym się z łóżka o brzasku osobnikiem tryskającym motywacją, trenującym codziennie z uśmiechem od ucha do ucha, z kratką na brzuchu i szejkerem w dłoni.


Trening Minimalny został stworzony z myślą o ludziach spędzających większość czasu za biurkiem przez… człowieka spędzającego większość czasu za biurkiem.


Tak, moja rzeczywistość jest totalnie zabiurkowa i w tym zabiurkowym pochodzeniu widzę główną siłę przekazu.


Trening Minimalny napisany jest z pozycji potencjalnego użytkownika, nie eksperta.


Zachęca do zostania ekspertem.

Ekspertem od… samego siebie. ツ


30 groszy za stronę


Tytułowa cena za jedno naciśnięcie guzika KOPIUJ przez pracownika punktu ksero nikogo nie dziwi.

A przygotowanie i wydanie książki wymaga TROCHĘ większego zaangażowania.


Ułomnością pozycji powstających na zamówienie jest zachowanie tak zwanych branżowych standardów. Wydawnictwo musi zarabiać, zatem – grubsza książka – droższa książka.

Przez to pozycje traktujące nawet o prostych tematach są spuchnięte ponad miarę i większość z nich, po odciśnięciu wody, da się zredukować o więcej niż połowę.


Pracując nad Treningiem Minimalnym nie robiłem żadnych odgórnych założeń.

Nie miałem nawet tytułu.

Notowałem i dopiero po jakimś czasie zacząłem nadawać bardziej uporządkowaną formę, powstrzymując się od wodolejstwa i eksperckich zapędów.


Z maksymalną dbałością o prostotę i przystępny język.


Trening Minimalny warto potraktować bardziej jako konsultację niż książkę.


Skoro nikogo nie oburza wydatek na poziomie 100 – 150, a nawet 200 PLN za godzinę treningu personalnego, to gotowy przepis na utrzymanie formy za równowartość 30-minutowej sesji z wuefistą jest ofertą bardziej niż atrakcyjną.


Zamawiając Trening Minimalny inwestujesz w siebie.


A wszystkim kalkulującym wartość książek według liczby stron w przeliczeniu na złotówkę, polecam Ulissesa, Przeminęło z wiatrem lub Braci Karamazow, najlepiej z drugiej ręki.

Tysiąc stron za dwie dychy – tego przebić się nie da. ツ

MOGĄ CIĘ ZAINTERESOWAĆ

Mała współsprawca

W znacznej mierze współsprawcą powstania tej strony jest moja córa. Kiedy zabierałem ją na weekendy, bo z konieczności jestem korespondencyjnym ojcem, w drodze do mnie

Co mi daje telewizja

Dość często spotykam się ze stwierdzeniem, że w ramach ulepszenia życia ludzie rezygnują nie tylko z telewizji, ale nawet z telewizora. Na pewno można. Ale

Zaorałem!…

Piąty czwartek miesiąca… Teoretycznie pora dziewiątego treningu w miesiącu. Praktycznie – urlop od ćwiczeń, czyli treningowy „dzień świni”. ツ Kiedy rok temu pisałem post o

ZRYTY INSTAGRAM

POWIADOMIENIA

…żeby raz na kilka tygodni otrzymać powiadomienie o nowościach.

Chcesz mieć
na bieżąco
Zryty Beret?

Zostaw mejla, żeby raz na parę tygodni otrzymać powiadomienie
o nowościach.

Strona wykorzystuje pliki cookie dla zapewnienia najlepszej funkcjonalności.