1.3. O co tu chodzi?

Nie jestem sportowcem ani nawet trenerem personalnym. 

Jestem praktykiem z ponad dwudziestoletnim stażem w świadomym dbaniu o kondycję fizyczną. 


Ogólniak na prowincji. 

Akademia wojskowa w stolicy. 

Ponad 20 lat za różnymi biurkami. 


Żeby dostać się do akademii, trzeba było zrobić formę. 

Żeby skończyć akademię, formę trzeba było trzymać. 

Żeby służyć ojczyźnie, wystarczyło co jakiś czas o formie sobie przypomnieć. 

W korporacji o formie wypada rozmawiać, regularnie opłacać pakiet sportowy i… nie robić nic. 


Półki z prasą uginają się pod ciężarem kolorowych magazynów, których okładki zdobią profesjonalnie wyfotoszopowane sześciopaki. 

Kto jest na tych okładkach? 

Sportowcy, aktorzy, celebryci. 

Jak by na to nie spojrzeć – ludzie, którzy pracują (a przynajmniej zarabiają) ciałem. 

Ludzie, którym rynek płaci za utrzymanie ciała w ponadprzeciętnej formie. 


Z rozmów z twarzami z okładek płynie zwykle komunikat: „To nic takiego… Siłownia i trening to mój warsztat pracy…”. 

Albo: „Nie jest lekko, ale (jakoś) daję radę…”. 


Za każdym z tych komentarzy stoi zazwyczaj kilka osób. 

Dietetyk, trener personalny, fizjoterapeuta, ze specjalistą od PR-u włącznie. 


Ile ma to wspólnego z sytuacją zwykłego czytelnika? 

Niewiele. 

A w zasadzie nic. 


Z filmów porno trudno czerpać wartościową wiedzę o intymności.

Podobnie jest z dbaniem o formę. 


Zapraszam do mojego świata. 


Treningu dostosowanego do współczesnego trybu życia. 

Treningu sterowanego zdrowym rozsądkiem. 

Treningu nastawionego na uzyskanie maksymalnych efektów możliwie niewysokim kosztem. 


Witam w świecie Treningu Minimalnego. 

MOGĄ CIĘ ZAINTERESOWAĆ

1.9. Dla kogo?

Czy Trening Minimalny jest dla każdego?  W zasadzie tak.  A na pewno jest dla każdego, kto większość czasu spędza w pozycji siedzącej.  Trudno oczekiwać, żeby

1.6. Praktyka, nie teoria

Moja przygoda z siłownią zaczęła się w średniej szkole.  Miałem 16 lat i o karnecie do klubu mogłem co najwyżej pomarzyć.  Na rodzinnym zadupiu nie

Sprzedajemy!

Wielokrotnie o tym czytałem, ale… Faktycznie, odbiorowi pierwszego nakładu towarzyszą emocje rodem z porodówki. To, co ujrzało światło dzienne, ma teraz zdobyć świat. A nie

ZRYTY INSTAGRAM

POWIADOMIENIA

…żeby raz na kilka tygodni otrzymać powiadomienie o nowościach.

Chcesz mieć
na bieżąco
Zryty Beret?

Zostaw mejla, żeby raz na parę tygodni otrzymać powiadomienie
o nowościach.

Strona wykorzystuje pliki cookie dla zapewnienia najlepszej funkcjonalności.